Facebook
Rodowód
Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku – Międzynarodowy Przegląd Teatrów Osób Niepełnosprawnych wywodzi się z dwóch nurtów: z amatorskiego ruchu lalkarskiego, a szczególnie z Ogólnopolskich Puławskich Spotkań Lalkarzy od samego początku animowanych przez moją mamę Alinę Stanowską oraz prowadzonego przez nią Teatru Krzysia, z którym od dziecka byłem związany. Ogromny wpływ odegrało również harcerstwo, a dokładnie niezależny ruch harcerski lat 70 i 80-tych. Podziemny Klub Promienistych, któremu przewodziłem przekształcił się w roku 1989 w Ruch Metodyczno-Programowy Promienistych Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Klub w roku 1989 i 1990 zorganizował Ogólnopolskie Przeglądy Piosenki „Scoutiliada”.
Początki działalności
Pierwszy raz spotkałem się z osobami niepełnosprawnymi w połowie lat siedemdziesiątych w ramach harcerskiego środowiska Zawiszaków działającego przy szkole dla dzieci głuchych i niedosłyszących. Po ponad piętnastu latach w roku 1987 na prośbę Pana Kazimierza Olszowego – dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego na Starym Mieście w Lublinie włączyłem się w organizację Wojewódzkiego Przeglądu Zespołów Artystycznych Szkolnictwa Specjalnego. Jak sama nazwa wskazuje impreza skupiała wszystkie formy artystyczne realizowane przez szkoły specjalne. W październiku 1990 roku przeniosłem funkcjonujący od 1982 roku Teatr Promienistych do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Równocześnie powołaliśmy do życia Liceum Społeczne im. Adama Stanowskiego wciągając jego uczniów do pracy z osobami niepełnosprawnymi. W tym też czasie do teatru dołączyła Basia Adamczyk początkowo jako jego uczestnik i asystent reżysera, dzisiaj samodzielny instruktor odpowiedzialny za pracę wychowawczą i artystyczną teatru. Właśnie z Basią i harcerzami z Klubu Promienistych (działającego jako niezależne harcerstwo od 1982 roku) w kwietniu 1991 roku podjęliśmy się współorganizacji części teatralnej przeglądu przy czym zastrzegłem sobie całkowitą zmianę koncepcji.
Tworzenie koncepcji
Do udziału w imprezie zaproszone zostały nie tylko szkoły specjalne, ale i wspólnoty, grupy nieformalne itp. Zależało nam, aby udział w przeglądzie nie sprowadzał się tylko do przyjechania, występu, odebrania nagród i wyjazdu. Na wzór Spotkań Puławskich i Scoutiliady chcieliśmy doprowadzić do wspólnej, twórczej zabawy. Oddzieliliśmy teatry od innych grup organizując 26 i 27 kwietnia 1991 roku dwudniową imprezę pod nazwą Spotkania Młodych Artystów – gościny udzielił nam Dom Kultury Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Już od samego początku zależało nam na zbudowaniu klimatu, wspólnej zabawie i w ten sposób pojawiło się wiele pomysłów, które realizowane są do tej pory. Była więc wystawa prac plastycznych, konkurs rysunkowy na asfalcie, zabawy i gry podczas wielkiej przerwy, i wieczorne zabawy w miejscach noclegu. Zostały przygotowane śpiewniki tak że podczas przerw mogliśmy wspólnie pośpiewać – prowadziła je wraz z grupą harcerek Kasia Pasternak. Dorota Janicka zorganizowała redakcję pisemka festiwalowego. Sławek Muzyka zajmował się obsługą techniczną za sceną i serwisem fotograficznym. Basia Adamczyk dokumentowała wszystko na video, a ja prowadziłem konferansjerkę. Na zakończenie grupy teatralne przebrały się w stroje ze swoich sztuk i odbył się plebiscyt wśród publiczności – nagrodą był tort.`
To pierwsze samodzielne doświadczenie skłoniło mnie do przemyśleń dotyczących funkcjonowania w naszym społeczeństwie osób niepełnosprawnych. Zauważyliśmy wiele problemów związanych z tym środowiskiem i staraliśmy się w miarę naszych możliwości twórczo je rozwiązywać. To, co najbardziej bolało to izolowanie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej od reszty społeczeństwa, a w naszym wymiarze od innych dzieci i młodzieży. Negatywne skutki, jakie wywiera to na jednych i drugich oraz ogromny problemem braku poczucia własnej wartości. Zauważyliśmy, że teatry powstają okazjonalnie – czasami dosłownie „na polecenie dyrektora” i po naszej imprezie przestają istnieć.
Bardzo często przyjeżdżające grupy nie były przygotowane do wspólnej zabawy, funkcjonowały na zasadzie: występ, paczki dla dzieci, dyplomy dla nauczycieli i do domu.
I tak z imprezy organizowanej dla osób niepełnosprawnych narodził się pomysł imprezy integracyjnej organizowanej przez dzieci dla dzieci – Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku (pierwszy raz nazwa ta wywodząca się z tradycji harcerskich, zaistniała w roku 1993). Od samego początku ustaliliśmy, że nie chodzi nam o wybór najlepszej prezentacji, a o kilkudniowe pełne radości spotkania osób, którym przez życie jest iść trudniej, a którzy mimo to ofiarują innym piękno i radość swojej twórczości i zaangażowania.
Projekt ten realizowany systematycznie przez kilkanaście lat cały czas zmieniał się, dojrzewał…
We wspomnianym 1993 roku główny ciężar organizacyjny wzięli na siebie uczniowie Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Stanowskiego. Praktycznie cały budynek Liceum podporządkowany był Spotkaniom: klasy zamieniły się w garderoby, sala gimnastyczna w sale widowiskową, jedna z większych sal w stołówkę.
Całoroczna praca z instruktorami – warsztaty
Nowym pomysłem realizowanym podczas tych spotkań było zaangażowanie Rady Konsultacyjnej. Jej członkowie Alina Stanowska, Kazimierz Olszowy i ja obserwowali uważnie spektakle i podczas większych przerw kiedy to licealiści organizowali gry i zabawy dla uczestników Spotkań, Rada omawiała z wychowawcami przygotowane przez nich prezentacje. W oparciu o nasze doświadczenia doszliśmy do wniosku, że poziom prezentowanych spektakli jest wynikiem nie tyle upośledzenia aktorów, ale brakami warsztatowymi instruktorów-wychowawców prowadzących teatry. I tu, ku naszemu zaskoczeniu, napotkaliśmy na ogromne trudności. Dopóki chwalono wszystko było w porządku, w momencie kiedy pojawiła się nutka choćby najdelikatniejszej krytyki instruktorzy czuli się niedocenieni i odrzucali propozycję jakichkolwiek zmian.
Doszedłem do wniosku, że osoby prowadzące zespoły zagubione gdzieś na terenie całego województwa, mając, niewątpliwie słuszne, poczucie ogromu własnej pracy i poświęcenia, potrzebowały dowartościowania. Uwagi członków Rady mające pomóc w lepszej pracy z dzieckiem – aktorem, a pośrednio w podniesieniu poziomu widowisk przyjmowane były jako osobisty atak. To, co świetnie funkcjonowało na Spotkaniach w Puławach u nas pozbawione było sensu. Doszedłem do wniosku, że konieczne jest odwrócenie sytuacji, nie tyle mówienie o spektaklu po jego zrealizowaniu, ile zaoferowanie pomocy w jego przygotowaniach od momentu wyboru scenariusza, przez jego opracowanie uwzględniające możliwości niepełnosprawnych aktorów, dobór odpowiedniej muzyki, budowy lalek czy scenografii, poprzez działania teatralne z dzieckiem niepełnosprawnym aż do finału jakim jest spektakl. Praktycznie chodziło o namówienie wychowawców na warsztaty teatralne i pracę przez cały rok, a nie tylko przez dwa trzy miesiące przed imprezą.
Pomysł ten pierwszy raz zrealizowany został w formie tygodniowych warsztatów teatralnych w Puławach dwa lata później. A wszystko przez pana Józefa Krzyżanowskiego wówczas dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, który przekazując nam fundusze na SANS zastrzegł w umowie, że są one tylko i wyłącznie na szkolenie.
Powstanie środowiska poszukujących instruktorów
Dzisiaj spotkania warsztatowe są już naszą tradycją. Spotykamy się przeciętnie raz na miesiąc na jedno – lub dwudniowe spotkania, czasem organizujemy warsztaty stacjonarne np. w Lubartowie (tworzenie teatru poprzez zabawę), Karczmiska (warsztaty muzyczne), lub Międzynarodowe Warsztaty teatralne w naszym Ośrodku w Skrzynicach. Te spotkania doprowadziły również do powstania i integracji środowiska wychowawców poszukujących odpowiednich metod w pracy teatralnej z osobami niepełnosprawnymi, a równocześnie do podwyższenia ich kwalifikacji. Specjaliści z całej Polski dyskutują z nimi na temat ich scenariuszy, doboru muzyki i światła… Chciałbym specjalnie podziękować tym najbardziej zaangażowanym: mojej mamie Alinie Stanowskiej, Andrei Jaworskiej, Barbarze Kasprzak, Januszowi Szymańskiemu, Witaliemu Liubocie. Są zawsze do dyspozycji pomagają, radzą, czasem ostro krytykują. Spotkania warsztatowe pobudzają wyobraźnię instruktorów, inspirują do nowych pomysłów, mobilizują do podejmowania działania. Bardzo często czas poświęcony warsztatom jest ich czasem wolnym, jest czasem zabranym własnym dzieciom, bo nie zawsze przełożeni uznają potrzebę szkolenia, nie zawsze dają fundusze choćby na podróż. A miejmy świadomość, że praktycznie to właśnie od instruktorów, od ich chęci, zapału i zaangażowania zależy jak będzie wyglądała praca z uczestnikami teatru, jak będą wyglądały Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku, na jakim poziomie będzie spektakl przez nich przygotowywany, (w którym oni uwzględniając potrzeby i pomysły „dzieci” realizują również siebie).
Przyjęcie konwencji Spotkań
Spotkania w 1994 roku zorganizowane również w Liceum zyskały nowy wymiar. Pierwszym młodzieżowym szefem imprezy została 16-to letnia Kasia Mazurek do dzisiaj pani Katarzyna Rak nauczyciel w Ośrodku Specjalnym, założyciel Teatru Sofia, instruktor Teatru „Promienistych” cały czas czynnie działająca przy organizacji Nieprzetartego Szlaku. Ustaliliśmy, że co roku nasze Spotkania organizowane będą w innej konwencji. Dotyczyć miała ona wystroju sal, śpiewanych piosenek, konkursów, strojów, popołudniowego balu itd. Założyliśmy, że tematyka przygotowywanych spektakli jest dowolna. W roku 1994 bawiliśmy się w konwencji Marynistycznej. Śpiewaliśmy szanty, dekorację stanowiła łódź żaglowa i stare koło ratunkowe, po południu odbył się przygotowywany przez Basię Adamczyk i „Teatr Promienistych” Bal Kapitański.
Wolontariusze – młodzieżowi organizatorzy SANS
Innym bardzo ważnym pomysłem udoskonalanym przez następne lata było przydzielenie zespołom opiekunów. Piloci bo tak ich nazywamy mieli opiekować się przydzielonymi im teatrami: przekazywać wszelkie informacje, dbać o ich wygodę, pomagać przy spektaklu, i w miarę potrzeb zastępować wychowawców. Dla wielu młodych ludzi był to pierwszy kontakt z osobami niepełnosprawnymi w życiu. Początkowo funkcje pilotów pełnili Licealiści ze „Stanowskiego”, następnie dzieci ze szkół podstawowych skupione w Integracyjnym Klubie Animatorów, potem studenci, a w chwili obecnej dzieci i młodzież związana z Rekreacyjnym Klubem Nieprzetartego Szlaku. Zmienił się też zakres ich obowiązków. „Piloci” już od wczesnej jesieni nawiązują kontakty ze swoimi zespołami i ich instruktorami, są odpowiedzialni za korespondencję, organizują wyjazd do zespołu, pomagają w przygotowaniu wystawy, opiekują się grupą podczas Spotkań. Agnieszka Wojnarowska przez trzy lata pełniąca funkcję szefa pilotów stworzyła stałą systematycznie pracującą grupę pilotów (przez wiele lat można było zaobserwować ogromną rotację wśród zaangażowanych wolontariuszy).
Warto tu powiedzieć kilka słów o odwiedzinach w teatrach. Pilot organizujący wyjazdy równocześnie przygotowuje program zabaw integracyjnych, które chce przeprowadzić ze swoim zespołem, a czasem z dziećmi z całego ośrodka. Poza elementami wspólnej zabawy, uczymy uczestników Spotkań piosenek, które będziemy wspólnie śpiewali podczas przeglądu. Do mnie należy obejrzenie próby widowiska i poprzez pracę z aktorami i reżyserem pomoc w pracy nad sztuką zarówno od strony pracy z dzieckiem niepełnosprawnym jak i warsztatu teatralnego.
W wyniku tych kontaktów często pomiędzy pilotami a ich ”podopiecznymi” zawiązują się trwałe kontakty, przyjaźnie. Często bywa też tak, że jadąc z kimś pierwszy raz do jakiegoś ośrodka muszę uspakajać obawy przed osobami niepełnosprawnymi, przed ich reakcjami. Kiedy wracamy wielokrotnie zadawano mi pytanie: „dlaczego oni są w ośrodku specjalnym przecież niczym się od nas nie różnią?”. I często bywało tak, że nie umiem na to pytanie odpowiedzieć.
W roku 1995 bawiliśmy się w konwencji Świata Bajek. A ponieważ impreza rozrastała nam się coraz bardziej i nie mieściliśmy się w lokalu Liceum częściowo Spotkania organizowane były w amfiteatrze u Ojców Kapucynów na Poczekajce. W tym roku udało nam się pierwszy raz nagrać SANS-owe piosenki. Przyczynił się do tego pan Waldemar Mianowany, który poproszony o pomoc powiedział, że co prawda nie może nas wspomóc finansowo ale pomoże nam nagłośnić imprezę i jeśli chcemy to nagra nam piosenki w swoim studio. Pierwsze piosenki nagrywany były przez instruktorki teatru Baz Nazwy ze Świdnika: Dorotę Żurek i Izabelę Trochonowicz. Pan Mianowany do dzisiaj służy nam swoją pomocą znosząc nasze humory i dążenie do perfekcji.
Autentyczna integracja w działaniu
Myślę, że właśnie w tym i następnym roku nastąpiła duża zmiana w koncepcji imprezy. Z przeglądu organizowanego dla osób niepełnosprawnych powstała autentycznie integracyjna impreza, w której nie ma ostrych podziałów na organizatorów i uczestników. Bardzo wyraźnie widać to w przygotowaniach i realizacji Spotkań w 1996 roku („Wiosna”). Po raz pierwszy wyboru konwencji przeglądu dokonali instruktorzy, a nie jak dotychczas młodzież organizująca przegląd. Znak przeglądu został wybrany na zasadzie konkursu rozpisanego wśród osób niepełnosprawnych województwa lubelskiego, (jak się okazało poziom plastyczny okazał się dużo wyższy niż wtedy gdy znak przeglądu rysował jakiś uzdolniony plastycznie licealista). Śpiewnik Spotkań był po raz pierwszy ilustrowany przez osoby niepełnosprawne. To jest zresztą osobna historia.
W 1991 roku przygotowaliśmy mały śpiewniczek z kilkoma piosenkami. W 1994 chcąc aby uczestnikom przeglądu śpiewało się lepiej zrobiliśmy go w dużym formacie z dużymi literami, a następnie na pierwszej przerwie zbieraliśmy luźne kartki z podłogi. Rok później rozdaliśmy segregatory, a w nich włożone w koszulki kartki z piosenkami ilustrowanymi przez jedną z licealistek. Kiedy szczęśliwi i dumni zapytaliśmy co sądzą o tym instruktorzy otrzymaliśmy informacje, że i owszem osoby mniej upośledzone radzą sobie doskonale, ale te, które mają kłopoty z czytaniem albo w ogóle nie czytają, nie mogą uczestniczyć we wspólnym śpiewaniu. Od tej pory staraliśmy się dostarczyć śpiewniki na kilka miesięcy przed Spotkaniami razem z kasetą lub płytą z nagranymi piosenkami. A od roku 2004 do śpiewania podczas SANS zaczęliśmy stosować rzutnik multimedialny.
Cykl imprez Nieprzetartego Szlaku
W roku 1998 i 1999 śpiewnik i nagrywane piosenki były wynikiem ogłaszanego przez nas I Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki Nieprzetartego Szlaku. W ten sposób stworzony został cykl imprez Nieprzetartego Szlaku – będącego przygotowaniem do Spotkań teatralnych. Ku naszej radości okazało się, że instruktorzy nie tylko wyszukują piosenki związane z konwencją Spotkań, ale w wielu przypadkach sami je piszą i komponują do nich muzykę. Laureaci konkursu Piosenki przyjeżdżają do Lublina i w studiu pana Waldka Mianowanego nagrywają swoje utwory. A od niedawna dużą część utworów rejestrujemy bezpośrednio podczas Konkursu Piosenki.
W roku 1996 i 1997 zespoły włączyły się również w przygotowania wystroju całej imprezy. Osobą odpowiedzialną za scenografię była Kasia Cieplińska („Ciepeł”). W pewnej chwili zauważyłem, że co drugi dzień przychodzi do Klubu i z uporem, przez dwie, trzy godziny maluje kartki na niebiesko. Kiedy dowiedziałem się, że do scenografii potrzebuje ogromnej ilości jednakowych elementów, na najbliższych warsztatach spytałem instruktorów czy nie mieliby ochotę włączyć się wraz ze swoimi podopiecznymi. I tak całe województwo zajmowało się produkcją motylków, krasnoludków, chmurek, sarenek i innych elementów związanych ze „Światem Bajek” a rok później „Wiosną”(1996).
Spotkania w roku 1997 realizowane były w konwencji „Folklorystycznej”. W wyniku interwencji dyrektora Józefa Krzyżanowskiego zmieniliśmy miejsce przeglądu. Stwierdził on, że amfiteatr Ojców Kapucynów jest co prawda piękny, ale nie jest przystosowany do osób niepełnosprawnych i jeżeli nie znajdziemy czegoś lepszego to on nie da pieniędzy. Przenieśliśmy się do Akademickiego Centrum Kultury „Chatka Żaka”. Wiązało się to z profesjonalnym nagłośnieniem i oświetleniem spektakli (poprzednio robili to nasi wolontariusze). To małżeństwo z Uniwersytetem Marii Curie Skłodowskiej trwało przez kolejne lata (1998 „Miłość”, 1999 ”Dziki Zachód”) i trwa do dzisiaj. Z jednej strony chwalimy sobie wspaniałą atmosferę i pomoc pracowników „Chatki Żaka” z drugiej martwimy się bo jej jedynym, ale bardzo istotnym mankamentem jest to, że jest ona dla nas po prostu za mała. Samych uczestników i wolontariuszy przyjeżdża ponad 500 osób, nie mówiąc o licznej publiczności pragnącej obejrzeć spektakle na dobrym poziomie i uczestniczyć we wspólnej zabawie.
Działania Międzynarodowe „Neprotoptana Steżyna”
W 2001 roku na Spotkania w konwencji „Magicznej” zaprosiliśmy kilka osób z Ukrainy. Zgodnie z konwencją zostali oni przez nas „oczarowani”, a że równocześnie uzyskaliśmy grant na przeniesienie Nieprzetartego Szlaku na Ukrainę rozpoczęliśmy ekspansję na wschód. Był więc wyjazd teatru „Wojtuś” ze spektaklem imbryk przygotowanym w technice „czarnego teatru” były odwiedziny w ośrodkach specjalnych okręgu lwowskiego no i oczywiście dla instruktorów Międzynarodowe Warsztaty Teatralne. Odbyły się one w naszym Ośrodku w Skrzynicach – starym gospodarstwie przystosowywanym do działań teatralnych. Dziś zastanawiam się jak było to możliwe? Ale efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Jeszcze tego samego roku na terenie okręgu lwowskiego pod hasłem „Świat Przyrody” rozpoczął się pełen cykl imprez Nieprzetartego Szlaku a właściwie „Neprotoptanej Steżyny”. Był więc Konkurs na Znak, Konkurs Piosenki, no i oczywiście Festiwal Teatralny. Niezgodność tematów spowodowała, że mieliśmy podwójną robotę, tak że nauczeni doświadczeniem od następnego roku przyjmujemy jeden temat dla całego Nieprzetartego Szlaku. Na terenie Ukrainy „Nieprzetartym Szlakiem” kieruje Wira Wojtiuk i założone przez nią stowarzyszenie Mystecko – Terapeutyczny Centr Neprotoptana Steżyna. W ciągu tego pierwszego roku okazało się, ze to co dla nas jest proste i oczywiste dla naszych przyjaciół jest czymś zupełnie nowym. Jednym z przykładów może być praca z wolontariuszami, która praktycznie na Ukrainie nie istniała. Stąd od 2002 roku zaczęliśmy organizować międzynarodowe obozy szkoleniowe dla wolontariuszy. Na jesieni 2002 roku nasi partnerzy wzbogacili nasz cykl o Lwowskie Spotkania Poetyckie. Spośród uczestników ośrodków, z którymi miałem kontakt nie znałem żadnych poetów. Pomimo to zaproponowałem współpracę Pani Beacie Kubiak instruktorce Teatru „Za Kurtyną” z WTZ w Świdniku. Zainspirowani przez nią uczestnicy warsztatów, jako prekursorzy z Polski, wzięli udział w Lwowskich Spotkaniach Poetyckich prezentując swoje własne wiersze. W 2003 roku o Kosmosie, a w 2004 o Teatrze. Ich wiersze znalazły się w naszym kalendarzu wydanym z okazji 15-lecia Nieprzetartego Szlaku wzbogacając nas i nasze działania.
W 2002 roku najpierw do Lwowa, a potem na SANS do Lublina przyjechał Wasyli Liubota – reżyser Studia Teatralnego Parostki z Kijowa. Myśl o przeglądzie osób niepełnosprawnych towarzyszyła mu od dawna, ale dopiero nasze doświadczenia pomogły mu skonkretyzować swoje marzenia i przekonać innych, że jest to możliwe. W ten sposób na jesieni 2002 roku w Kijowie Witali odbył się I Międzynarodowy Integracyjny Festiwal teatralny „Słoneczna Chwila” w którym oprócz teatrów Nieprzetartego Szlaku delegowanych z Polski, Ukrainy i Białorusi biorą udział teatry amatorskie i zawodowe z Rosji, Litwy i Ukrainy.
W 2004 roku wspólnie z Ukrainą rozpoczęliśmy zaszczepianie Nieprzetartego Szlaku na Białorusi. Zgodnie z wypracowanym schematem odbył się objazd po ośrodkach, spotkania z organizatorami i instruktorami, warsztaty instruktorów teatralnych w Skrzynicach i międzynarodowy obóz dla wolontariuszy. W odróżnieniu od lat poprzednich nie odbył się on w Karpatach Ukraińskich lecz nad Jeziorem Białym na Białorusi. Nasi nowi koledzy nie są tak ambitni jak Ukraina i w lutym 2005 roku zaczęli skromnie od zorganizowania przeglądu teatralnego – Brzeskiego Międzynarodowego Teatralnego Festiwalu Niepełnosprawnych „Neprataptany Szlach”.
Dla całego naszego środowiska sytuacje związane z Międzynarodowym Nieprzetartym Szlakiem są nowe, często bardzo trudne, ale i inspirujące. Naszym zadaniem stało się nie tylko organizować własne imprezy ale inspirować i wspomagać działania innych. Pojawiło się szereg nowych problemów zarówno na płaszczyźnie technicznej jak i kulturowej czy mentalnej. Dla uczestników zespołów teatralnych (polskich, ukraińskich czy białoruskich) pojawiła się szansa wymiany doświadczeń, nowych inspiracji, zaprezentowania swoich dokonań poza granicami własnego Państwa. Dla wolontariuszy również pojawiły się nowe ciekawe perspektywy. Uczestnictwo w imprezach innych pozwala na spokojną analizę, podpatrywanie pomysłów, mobilizuje do zwiększonego wysiłku na własnym terenie.
Rozwój uczestników i instruktorów zespołów
Podsumowując w roku 1991 na przeglądzie z województwa lubelskiego zaprezentowało się pięć przypadkowo zorganizowanych teatrzyków. Dziś na terenie województwa lubelskiego możemy mówić o eksplozji teatralnej: jest tutaj ponad trzydzieści stale pracujących Teatrów, z których ogromna większość ma za sobą duże doświadczenia i sukcesy. SANS nie jest już jedynym przeglądem teatrów osób niepełnosprawnych na tym terenie. Organizowane są imprezy w Łęcznej, Zamościu, Poniatowej, Krasnobrodzie i Lublinie, i co chwilę słyszymy o powstawaniu nowych inicjatyw. Na naszych Spotkaniach w roku 2005 zaprezentuje się 20 Teatrów z Polski, Ukrainy i Białorusi. Aktorzy w wieku od lat trzech do pięćdziesięciu pomimo niepełnosprawności prezentują bardzo wysoki poziom artystyczny. O tym, że praca instruktorów-wychowawców jest na coraz wyższym poziomie niech świadczy to, że coraz częściej wraz z swoimi teatrami próbują oni mierzyć się w konkursach teatralnych osób pełnosprawnych … i w rywalizacji tej mają coraz lepsze wyniki. Wielu instruktorom zaangażowanie w Nieprzetarty Szlak pomogło w zdobyciu pozycji, w staniu się ekspertami, osobami ważnymi i potrzebnymi dla innych.
Wydaje mi się, że przez te kilkanaście lat udało się coś zbudować, coś zrobić. I nie chodzi mi tylko o kilka dobrych imprez, na których wszyscy dobrze się bawią. Myślę, że w pewnym stopniu udało się zmniejszyć izolację, w której żyły i niestety żyją osoby niepełnosprawne, wzmocnić ich poczucie własnej wartości spopularyzować ich twórczość, przełamać kilka barier. W jakimś stopniu przyczyniamy się do uznawania ich praw i ich twórczości w Polsce i Ukrainie, a może za kilka lat również na Białorusi. Przyczyniamy się również do powolnej zmiany w podejściu do osób niepełnosprawnych zwyczajnych ludzi ale i władz naszych państw. Mam też przekonanie, cichą nadzieję, że mamy swój mały udział w pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.
Jestem pewien, że wśród wielu młodych i tych trochę starszych ludzi, którzy przeszli przez „szkołę Nieprzetartego Szlaku” coś się zmieniło, coś pozostało. Myślę, że udało nam się doprowadzić do zbudowania mocnego środowiska teatralnego osób niepełnosprawnych, a pomagając nauczycielom i wychowawcom prowadzącym teatry – stworzyliśmy środowisko ludzi twórczych i zaangażowanych. A może po prostu przyjaciół.
Opracowanie: Michał Stanowski